Instytut Wolności Instytut Wolności
79
BLOG

Państwo musi pomagać przedsiębiorcom, ale z rozwagą

Instytut Wolności Instytut Wolności Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Rozmowa przeprowadzona podczas konferencji Asy Polskiej Gospodarki. 

Odpowiedzi udziela Tomasz Domogała, właściciel Grupy TDJ

Instytut Wolności wydał właśnie raport Asy Polskiej Gospodarki. Co jest w nim najbardziej wartościowe?

Stworzenie kategorii Asów Polskiej Gospodarki, czyli spółek, które są większe niż małe i średnie przedsiębiorstwa, jednak niebędących jeszcze narodowymi czempionami, ma istotne przesłanki ekonomiczne. To właśnie firmy o tej skali w największym stopniu wpływają na wzrost gospodarczy kraju oraz charakteryzują się wysoką innowacyjnością. Ich pozycja jest realnym dowodem na nowoczesność i skuteczność polskich przedsiębiorców. Są również szansą na to, by polska gospodarka skutecznie wychodziła poza granice kraju.

 

Nie jest to jednak jeszcze oficjalna kategoria. Czy może ona stać się widoczna dla państwa tak, by mogło prowadzić wobec nich działania?

Już dziś istnieje wiele kategorii, podkategorii i sposobów definiowania spółek w zależności od ich wielkości, sumy aktywów, ilości pracowników czy obrotów. ASY mogą być jedną z kategorii konkurencyjną względem nich – obecnie najbardziej podobne do nich są przedsiębiorstwa należące do kategorii MID CAP. W tym rozróżnieniu chodzi przede wszystkim o świadomość pozwalającą koncentrować się na większych przedsiębiorstwach, mających wystarczające zaplecze i posiadających możliwości zwiększania ekspansji zagranicznej. Warto przyglądać się co stanie się dalej z tak wyodrębnioną kategorią ASÓW.

 

By państwo mogło im pomagać musi powstać oficjalna kategoria?

Najważniejsze jest to, by tworzone przez państwo programy, były otwarte na przedsiębiorstwa tej wielkości. Programy nie powinny ograniczać się jedynie do małych i średnich przedsiębiorstw, jak to miało dotychczas miejsce.

Dla przykładu, należąca do TDJ spółka FAMUR, która już dzisiaj posiada zdolność do kompleksowej realizacji złożonych projektów górniczo-energetycznych w skali światowej, oczekiwałaby bardziej elastycznego podejścia do finansowania takich inwestycji. Jednym z czynników istotnie zwiększających ekspansję Famuru poza granice kraju byłoby wsparcie w zakresie finansowania i ubezpieczeń kontraktów zagranicznych. Dzisiaj zdarza się, że przegrywamy rywalizację na rynku międzynarodowym właśnie w tym aspekcie, gdyż na przykład w przypadku tzw. projektów greenfield, możemy zaoferować naszym partnerom rozwiązania finansowe na poziomie maksymalnie 85%. W konsekwencji przegrywamy z tymi producentami, między innymi z Chin czy Niemiec, którzy przedstawiają możliwość pełnego sfinansowania inwestycji. Właśnie tutaj widzę miejsce do aktywnego zaangażowania państwa, poprzez działania takich instytucji jak KUKE S.A. czy Banku Gospodarstwa Krajowego, które jest niezbędne jeśli chcemy wzmacniać pozycję ASÓW w eksporcie.


Dziś jednak rynek pracy jest coraz bardziej rynkiem pracownika. Za sprawą wielkiej emigracji doszło do odpływu z Polski znacznej części kapitału ludzkiego wraz z jego licznymi talentami. Obecnie przedsiębiorcy mają często problem ze znalezieniem wykwalifikowanych specjalistów.


To jeden problem ASÓW. Przed jakimi innymi wyzwaniami one stoją?

Wyzwania stojące przez ASAMI zostały trafnie zdefiniowanie w samym raporcie. Jednym z nich są z pewnością kwestie związane z pracownikami, w szczególności z kosztami pracy i kapitałem ludzkim. Duża część polskich przedsiębiorstw jest oparta na niskich kosztach produkcji, wynikających właśnie z niskiego kosztu pracy i płac pracowników. To jest przewaga konkurencyjna Polski na tle Europy i świata, która dziś w szybki sposób się kurczy. Wiele zakładów jest na niej opartych i to dzięki niej wygrywaliśmy na zagranicznych rynkach.

Dziś jednak rynek pracy jest coraz bardziej rynkiem pracownika. Za sprawą wielkiej emigracji doszło do odpływu z Polski znacznej części kapitału ludzkiego wraz z jego licznymi talentami. Obecnie przedsiębiorcy mają często problem ze znalezieniem wykwalifikowanych specjalistów.

To podnosi koszty pracy, a tym samym zabiera podstawową przewagę konkurencyjną Polski. To jest na pewno wyzwanie, z którym musimy sobie poradzić – dbać o kapitał ludzki, jego dostępność w przyszłości, po to, by w najbliższych latach nie doszło do odpływu produkcji z Polski.

Powinniśmy także skupić się na budowaniu innych przewag, m.in. w zakresie innowacji, rozwoju myśli technicznej czy kompleksowej obsługi projektów inwestycyjnych.

 

Tu również w grę wchodzą oczekiwania pracowników.

Myślę, że jest to przede wszystkim efekt gospodarczy. Czym bardziej zamożny kraj, tym płace są wyższe; czym bardziej przetworzony produkt, tym płace mogą być wyższe. To jest kierunek, w którym Polska powinna podążać. Jego założenia zawarte są w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. W dokumencie mowa jest o tym, że powinniśmy produkować jak najbardziej przetworzone produkty niosące ze sobą zaawansowaną polską myśl technologiczną, co w konsekwencji może przełożyć się na wyższe pensje.

W zakresie produkcji podstawowej wielką rolę odgrywa szkolnictwo zawodowe, które w Polsce zostało bardzo zaniedbane. W ostatniej dekadzie, a może i dłużej, widzimy w przemyśle negatywny efekt tych decyzji i zaniechań. Mamy oferty pracy, ale nie mamy chętnych, pomimo że wciąż mówimy o bezrobociu w Polsce. Osoby często nie posiadają wykształcenia zawodowego, które dla nas – przemysłowców – jest niezwykle potrzebnym zasobem. W tym aspekcie spoczywa na państwie odpowiedzialność i kluczowa rola do odegrania. Poczynając od szkół zawodowych dostarczających na rynek pracy wysoko wykwalifikowanych pracowników, po uczelnie wyższe, by ich absolwenci tworzyli jak największą wartość dla pracodawców. Na przemyślanym planie systemu edukacji zapewniającym dopływ do rynku osób o niezbędnych dla jego rozwoju kompetencjach skorzysta cała polska gospodarka.


Konieczne jest wyważenie proporcji wsparcia państwa, które powinno promować innowacje, a jednocześnie tworzone przez nie programy nie powinny prowadzić do tego, by kapitał pochodzący z nich był bezkosztowy. To przedsiębiorcy wydają pieniądze i muszą wziąć odpowiedzialność za zwrot kapitału.


Wspomniał Pan o związku między ASAMI a innowacyjnością. Czy państwo ma w tym jakąś rolę do odegrania?

Ten związek jest wynikiem przede wszystkim efektu skali operacyjnej ASÓW. Są firmami na tyle dużymi, że mogą opierać swój rozwój na innowacjach i poszukiwaniu innych przewag konkurencyjnych niż niskie koszty pracy.

Także państwo ma do odegrania rolę w zakresie innowacji. Może bowiem finansować wydatki z nimi związane. Należy jednak pamiętać, by nie przekroczyć granicy, poza którą przedsiębiorca nie ponosi już ryzyka związanego z inwestycją. 

Konieczne jest wyważenie proporcji wsparcia państwa, które powinno promować innowacje, a jednocześnie tworzone przez nie programy nie powinny prowadzić do tego, by kapitał pochodzący z nich był bezkosztowy. To przedsiębiorcy wydają pieniądze i muszą wziąć odpowiedzialność za zwrot kapitału. 


Wydaje się, że poświęcenie kolejnego raportu weryfikacji tych planów i ich wdrażania byłby istotnym punktem odniesienia do dalszych prac. Pomysłów jest wiele, ale do ich realizacji prowadzi długa droga.


Pierwszy raport ASÓW definiuje tę kategorię przedsiębiorstw i ją promuje. Co mogłoby się znaleźć w następnym?

Podczas prezentacji raportu Minister Rozwoju zdefiniował cztery obszary, w których państwo może wprowadzić szereg systemowych zmian, których celem jest ułatwienie rozwoju zarówno przedsiębiorstw, jak i całej gospodarki.

Wydaje się, że poświęcenie kolejnego raportu weryfikacji tych planów i ich wdrażania byłby istotnym punktem odniesienia do dalszych prac. Pomysłów jest wiele, ale do ich realizacji prowadzi długa droga.

Sprawdzenie tego, co udało się zmienić, jakie inicjatywy zostały wdrożone byłoby mobilizujące dla wszystkich – dla ASÓW, których głos wpływa na prowadzone zmiany, dla strony rządowej, która byłaby doceniona za zrealizowanie obietnic, jak i dla twórców raportu, którzy widzieliby efekty swojej pracy. 

Instytut Wolności jest niezależnym od partii politycznych think tankiem nowej generacji, założonym przez Igora Janke, Dariusza Gawina i Jana Ołdakowskiego. Zapraszamy na stronę Instytutu Wolności.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka