Instytut Wolności Instytut Wolności
200
BLOG

Rynek ukraiński powinien być priorytetowy - Andrzej Drozd dla Biuletynu IW

Instytut Wolności Instytut Wolności Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Gdzie mogą inwestować polskie firmy? Na jakich rynkach prowadzić ekspansję ? Te pytania zadaliśmy znawcom perspektywicznych rynków. Zapraszamy do zapoznania się z opinią Andrzeja Drozda, wiceprezesa Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.


Potencjał gospodarczych stosunków polsko-ukraińskich nigdy nie był dostatecznie wykorzystany. Ani w lepszych, ani w gorszych czasach, nie osiągnął on poziomu, którego byśmy sobie życzyli.

Wieloma osiągnięciami możemy się jednak pochwalić. Przez te lata doczekaliśmy się dużych inwestycji polskich na Ukrainie –warto wymienić choćby zaangażowanie PKO BP (Kredobank) i PZU (PZU Ukrajina). Duże podmioty radziły sobie zawsze, niezależnie od perturbacji politycznych, i nigdy nie nosiły się z zamiarem przenoszenia aktywów gdzieś indziej. Obok nich istnieje ocean drobnych stosunków, importowej i eksportowej wymiany towarowej, która jest najbardziej wrażliwa na wstrząsy. Tego typu podmioty nie mają bowiem zasobów, takich jak giganci, które mogą pozwolić przetrwać cięższe chwile. Te firmy, które handlują na zasadzie „kupię – sprzedam”, są najbardziej narażone na czynniki zewnętrzne.

Rynek ukraiński jest perspektywiczny, ma duży potencjał. Mam na uwadze zarówno aspekty handlu, jak i inwestycji bezpośrednich. Możliwości ekspansji polskich firm w ukraińskiej przestrzeni gospodarczej jest bardzo dużo, przede wszystkim w rolnictwie i sadownictwie (szczególnie ze względu na wprowadzone na Ukrainie zmiany w możliwości dzierżawy ziemi) oraz przemyśle przetwórczym.

Ogromne możliwości inwestowania istnieją poza największymi miastami, które są już nasycone ofertą towarową i usługową. Warto przyjrzeć się gospodarce komunalnej: budowie oczyszczalni ścieków, remontów sieci kanalizacyjnych, termomodernizacji, systemom energooszczędności wprowadzanym w budownictwie i przemyśle. To jest pole do popisu dla polskich firm, a polscy politycy powinni w tych kwestiach prowadzić lobbying polskich podmiotów. Są na to pieniądze zarówno ukraińskie, jak i europejskie.

Skoro chcemy być obecni na rynkach azjatyckich czy afrykańskich to rynek ukraiński powinien być priorytetowy – jest bliżej, jest łatwiejszy i znajduje się w dobie przekształceń gospodarczych. Zmiany regulacji czynią Ukrainę bardziej przyjazną. Mamy coraz więcej mamy sygnałów, że władze, przede wszystkim lokalne, są zainteresowane sprowadzaniem obcego kapitału i europejskiego know-how. Pozostają i ciemniejsze strony związane np. z transferem waluty czy też nieskończone historie ze zwrotem VAT-u. Trudności te będą trochę przeszkadzać, ale nie są na tyle ostre, że powinny kogoś przestraszyć. 


Całość Biuletynu Instytutu Wolności: "Chiny, Iran, Ukraina, Afryka i Turcja – kierunki dla polskiego biznesu" znajdą Państwo pod poniższym linkiem:

http://www.instytutwolnosci.pl/index.php/pl/wydarzenia/362-kierunki-dla-polskiego-biznesu

 

 

 

Instytut Wolności jest niezależnym od partii politycznych think tankiem nowej generacji, założonym przez Igora Janke, Dariusza Gawina i Jana Ołdakowskiego. Zapraszamy na stronę Instytutu Wolności.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka